„Nie oddychał i zaczynał sinieć”. Dramatyczna akcja na Dworcu Centralnym w Warszawie

Dodano:
Dworzec Centralny Źródło: Newspix.pl / Paweł Stępniewski
Stołeczna straż miejska została wezwana na Dworzec Centralny. Ze zgłoszenia wynikało, że przy wejściu do budynku leży pijany mężczyzna. Jak relacjonują służby, zlecenie okazało się „o wiele bardziej dramatyczne”.

Mężczyzna, którego strażnicy miejscy zastali przy Dworcu Centralnym nie oddychał. Leżał na prawym boku i nie można było nawiązać z nim żadnego kontaktu, nie reagował również na bodźce.

Do interwencji doszło około godziny 22:30 w sobotę.

– Po chwili stwierdziliśmy, że mężczyzna nie oddycha i zaczyna sinieć na twarzy – opisywał sytuację młodszy inspektor Mariusz Kałuski, cytowany w komunikacie prasowym. – Natychmiast przystąpiliśmy do resuscytacji i pilnie wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Na miejsce, przybył też ze wsparciem inny patrol straży miejskiej. Pomocy udzieli dodatkowo przebywający na terenie dworca lekarz i ratownicy. Gdy na miejsce przybyła karetka, akcję ratowniczą przejęli medycy. Po kilku minutach udało się przywrócić funkcje życiowe mężczyzny. Zgodnie z decyzją ratowników, odratowany został przewieziony do szpitala przy Lindleya – relacjonował strażnik miejski.

Strażnicy uratowali w ostatnim czasie niejedno życie

Do podobnej sytuacji doszło pod koniec września na Dworcu Zachodnim.

I tam musieli interweniować strażnicy. Mundurowi uratowali życie 70-letniej kobiety z Ukrainy, która straciła przytomność i przestała oddychać. Na Dworcu Zachodnim czekała na autobus do Kijowa. Dzięki podjętej przez strażników resuscytacji ratownicy z pogotowia zdołali przywrócić jej funkcje życiowe. – Gdy dobiegliśmy na miejsce około 70-letnia kobieta leżała na boku na ławce. Niezwłocznie skontrolowałem jej funkcje życiowe i stwierdziłem, że nie oddycha. Rozpocząłem resuscytację, a kolega z patrolu wezwał pogotowie ratunkowe – powiedział starszy inspektor Mariusz Wiśniewski z III Oddziału Terenowego, z patrolu który realizował akcję ratowniczą.

Kilkuminutowa resuscytacja trwała aż do przyjazdu ratowników medycznych. Wspólnie z nimi, strażnicy przełożyli kobietę na nosze i wnieśli do karetki, gdzie podłączono ją do defibrylatora AED. Kilka minut później serce kobiety ponownie zaczęło bić, funkcje życiowe powróciły, a ona bezpiecznie trafiła do szpitala.

W stołecznej straży miejskiej blisko 90 funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownika pierwszej pomocy lub ratownika medycznego. Pamiętajmy, że leżącą na ulicy osobą należy bezwzględnie się zainteresować i powiadomić stosowne służby.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...